sobota, 22 lutego 2014

Dzień VIII (22.02.2014)

Dzisiejszego dnia pobudka była jak zwykle 7.30, a punktualnie o 8.00 stawiliśmy się wszyscy na śniadaniu. Po śniadaniu dopakowaliśmy plecaki i wyruszyliśmy w długą podróż do Warszawy.

P.S
Jeszcze raz bardzo Wam dziękujemy za zuchową i harcerską postawę, za Wasze zaangażowanie i kreatywność podczas zajęć.
Narciarzom za wytrwałość i determinację podczas zajęć na stoku pod okiem instruktora narciarskiego.

JESTEŚMY Z WAS DUMNE1!!!

Dzień VII (21.02.2014)

Mag Camelotu dzisiejszego przedpołudnia zdradził zuchom w jaki sposób powinni zaparzać najprzeróżniejsze mikstury. Harcerze zaś mogli sprawdzić się w roli średniowiecznych projektantów i zaprojektować Królowi Arturowi salę Balową, oraz przygotować Królowi przedstawienie "Rycerze Króla Artura"

Aaaa narciarze, narciarze mieli ostatni dzień białego szaleństwa na stoku ;)

Wieczorem Wszyscy razem spotkaliśmy się na Balu u Króla Artura, gdzie zakończyła się niezapomniana przygoda w Camelocie.

piątek, 21 lutego 2014

Dzień VI (20.02.2014)

Zuchom przedpołudnie upłynęło pod znakiem prac twórczych. Odwiedzili oni pracownię nadwornego malarza Camelotu. Po południu wraz z Kronikarzem i Ginewrą zuchy przygotowywały się do turnieju rycerskiego.

Harcerze zaś wraz z Królem Arturem poznali historię "O śpiących rycerzach w Tatrach", podczas której mogli rozmyślać jakie niebezpieczeństwa czekają na nich, i jak mogą oni wpływać na losy ich królestwa. Zaś po południu mogli doskonalić swoje umiejętności wcielania się w role, biorąc udział w Grze "Avalon. Rycerze Króla Artura"

Narciarze zaś zjeżdżali na stoku w Kotelnicy. Pan Piotr - instruktor naszych narciarzy jest pod ogromnym wrażeniem postępów w nauce jazdy na nartach Oliwi.

Na zakończenie dnia wspólnie całym zimowiskiem, zasiedliśmy przy ognisku z kiełbaskami. A w tle przygrywała nam na żywo muzyka góralska.

Dzień V (19.02.2014)

W dniu dzisiejszym zaraz po śniadaniu wyruszyliśmy z Dworu Camelot w odwiedziny do Zamku w Niedzicy. Przyjęto nas gościnie, oprowadzono po wszystkich komnatach. Poznaliśmy również legendę o Bogusławie i Brunhildzie - niegdysiejszych właścicieli Zamku. Legenda ta głosi, że imię ukochanej wypowiedziane nad studnią, w której zginęła Brunhilda, powoduję wyłysienie zakochanego. Wśród naszych dzielnych rycerzy znalazło się kilku, którzy imię swojej lubej wypowiedzieli, lecz na razie to nie prawdziwa miłość.


Później tego dnia ze Średniowiecznego Zamku przenieśliśmy się do współczesnych Term Szaflary, gdzie zażywaliśmy relaksacyjnych kąpieli.
Z kolei wieczorem do naszego Zamku przybył gość specjalny - RATOWNIK TOPR-u. Pan Kuba opowiedział o zasadach bezpieczeństwa obowiązujących w górach, pokazał elementy sprzętu wspinaczkowo - ratowniczego oraz wyświetlił nam filmy instruktażowe.

wtorek, 18 lutego 2014

Dzień IV (18.02.2014)

Co dzisiaj robiliśmy? Co dzisiaj robiliśmy? Zuchy wraz z dh.Weroniką, dh.Honoratą i dh.Jasiem wykonali zbroje rycerskie (hełmy i tarcze), dodatkowo pracowite rączki zdążyły zrobić książęce korony. Po południu przyszłą pora na bardziej artystyczne działania - wykonywali biżuterię z kolorowych sznurków i koralików.
Z kolei harcerzem dzień upłynął pod znakiem prac twórczych. najpierw udali się do pracowni nadwornego malarza w Camelocie, a po południu, pod dowództwem  Lancelota, wykazali się zdolnościami architektonicznymi budując zamek z tekturowych pudeł.

Narciarze tradycyjnie zjeżdżali na nartach i snowboardzie. Panie kucharki są zachwycone, gdy ta dziewięcioosobowa grupa przychodzi na obiad, ponieważ wszystko zjadają i jeszcze proszą o dokładki!!!

poniedziałek, 17 lutego 2014

Dzień III (17.02.2014)

Dzisiejszy dzień był dniem pełnym wrażeń. Zaczęło się już od wczesnej pobudki (6.30), a to po to, abyśmy zdążyli na lekcję "Zbójnicy tatrzańscy. Mit i rzeczywistość" w Muzeum Tatrzańskim im. Dra. Tytusa Chałbińskiego. Przy okazji naszej wizyty w Zakopanem nawiązywaliśmy kontakt z mieszkańcami Podhala i pytaliśmy ich o Zamki w Nidzicy, Czorsztynie i Nowym Sączu - niestety znikoma wiedza spotkanych osób nie dała nam możliwości poszerzenia wiedzy dot.tych miejsc. Niesamowitym, dla niektórych bardzo trudnym doświadczeniem okazało się przejście szlakiem czerwonym od bram Parku Tatrzańskiego do Polany Strążyskiej. Dla najwytrwalszych czekała wspaniała nagroda w postaci urokliwego widoku na najwyższy wodospad w tatrach - Siklawica. W napiętym grafiku wycieczki znalazł się czas "poszwendanie" się po Krupówkach, kupienie pamiątek, przekąszenie małego co nie co. Do Białego Dunajca wracaliśmy wycieńczeni, ale jednocześnie dumni ze zwycięstwa nad: bólem nóg i niedogodnościami wędrowania po ośnieżonym szlaku. 

Narciarze spędzili już drugi dzień na stoku Kotelnica, gdzie uczą się od podstaw lub doskonalą swoje narciarskie umiejętności pod okien wykwalifikowanego instruktora. Pań Piotr jest pod wrażeniem postępów czynionych przez narciarskich nowicjuszy!!!
Wieczorem grupa narciarska uczestniczyła w zajęciach praktycznych dotyczących konserwacji sprzętu narciarskiego.






Dzień II (16.02.2014)

W dniu dzisiejszym zuchy i harcerze wyruszyli do pobliskiego kościoła pw. Przemienienia Pańskiego w Gliczarowie Górnym.
zdjęcie Parafia Przemienienia Pańskiego
 Podczas wchodzenia na górę oraz w drodze powrotnej towarzyszyło nam przepiękne słońce.
Po południu zuchy poznały tajemnice EXCALIBURA, uwieczniona w filmie "Magiczny miecz - legenda Camelotu". W tym czasie harcerze poznawali rycerskie zasady savoir-vivre. Po kolacji najmłodsi formułowali i rozwiązywali o tematyce rycerskiej - śmiechu było przy tym co nie miara. Z kolei harcerze spędzili ten czas w "kinie" na filmie "Rycerz Króla Artura".